Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpitale ujawniły covidowe pensje lekarzy. W Internecie zawrzało. "A może zamiast o zarobkach porozmawiajmy o granicy wytrzymałości ludzi?"

Monika Pawłowska
Monika Pawłowska
Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
Konrad Kozlowski/Polskapress
72 tys. za miesiąc pracy i w sumie pół miliona złotych w ciągu dziesięciu miesięcy zarobił, zajmujący się pacjentami z COVID-19, lekarz szpitala w Wadowicach. Zarobki medyków od lat budzą emocje, które w czasie pandemii za sprawą dodatków covidowych są jeszcze silniejsze. Dyrektorzy szpitali studzą emocje i tłumaczą: - Absolutnie nie czujemy się milionerami. Takie wynagrodzenie to pokłosie wypracowania na dyżurach nawet trzech etatów i braku rąk do pracy w ochronie zdrowia.

Szpitale w Wadowicach i Suchej Beskidzkiej ujawniły zarobki personelu medycznego za pracę podczas pandemii. Chodzi o najwyższe z możliwych wynagrodzeń w lecznicach na każdym ze stanowisk, za okres od 1 stycznia r. do 30 listopada 2021 r. To odpowiedzi na pytania zadane w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej przez Józefa Brynkusa, byłego posła Kukiz'15.

- Osoby, które były zainteresowane zarobkami w wadowickim szpitalu, bały się o to zapytać, więc ja to zrobiłem – mówi nam Józef Brynkus. - Swoje zadanie zrobiłem, ocenę pozostawiam internautom – dodaje.

Jak wynika z uzyskanych przez niego odpowiedzi najwyższa miesięczna pensja lekarza zatrudnionego w wadowickim szpitalu na umowie o prace wynosiła – 44,6 tys. złotych. Jeszcze więcej – bo 72,1 tys. zł zarobił lekarz zatrudniony na umowie cywilnoprawnej (tzw. kontrakcie). W sumie od stycznia do października minionego roku ten lekarz zarobił 515 tys. zł (red. wszystkie podane kwoty są kwotami brutto).

Jeśli chodzi o szpital w Suchej Beskidzkiej to udostępnione informacje są mniej szczegółowe. Wynika z nich jednak, że maksymalne miesięczne wynagrodzenie lekarza wyniosło 35,2 tys. zł, a pielęgniarki 16,2 tys. zł.

Skąd tak wysokie kwoty? Otóż w przypadku lekarza zatrudnionego na umowę o pracę w wadowickim szpitalu 18 tys. to kwota jaką medyk zarobił za same dyżury – co świadczy o bardzo wysokiej liczbie przepracowanych godzin, kolejne 15 tys. to dodatek covidowy, pozostałe 11,6 tys. to wynagrodzenie zasadnicze, dodatek funkcyjny oraz za wysługę lat.

100 zł za godzinę to minimum

Gry robimy rekonesans wśród innych małopolskich szpitali odnośnie zarobków lekarzy od dyrektorów słyszymy, że stawka 100 zł za godzinę jest absolutnym minimum jakie zarabia lekarz specjalista na kontrakcie.

- 100 zł razy 168 godzin już daje blisko 17 tys. Przy czym należy pamiętać, że lekarze pracują zdecydowanie więcej – w czasie pandemii to średnio około 250 godzin w miesiącu, do tego 15 tys. dodatku covidowego i suma robi się wysoka – mówi nam szef jedno z powiatowych szpitali w województwie.

Konkretne pytania zdajemy czterem szpitalom z województwa. Prosimy ich o podanie najwyższych pensji lekarzy i pielęgniarek w czasie pandemii. Z żadnej z palcówek nie otrzymujemy wiadomości zwrotnej. W nieoficjalnych rozmowach z przedstawicielami lecznic słyszymy, że publikowanie tych danych to nakręcanie spirali hejtu do której oni nie chcą się przyczyniać. Zaznaczają jednak, że gdy zapytania prześlemy w trybie dostępu do informacji publicznej odpowiedzi otrzymamy w ustawowy wyznaczonym terminie.

„Nie czujemy się milionerami”

Zaglądanie innym do kieszeni zazwyczaj kończy się pretensjami. Tak było również tym razem. Opublikowane przez Józefa Brynkusa w sieci dane dotyczące zarobków lekarzy wywołały falę komentarzy. Zarobki medyków w czasie pandemii koronawirusa to woda na młyny antyszczepionkowców oraz ludzi niewierzących w COVID-19. Zwolennicy teorii spiskowych uważają, że właśnie z powodów finansowych lekarzom zależy na podtrzymywaniu pandemii.

Takie zdanie ma również m.in. Janusz Korwin Mikke, który na jednym z nagrań na swoim wideoblogu stwierdził, że lekarze nie są zainteresowani leczeniem innych chorób, skoro za leczenie COVID-19 dostają trzy razy więcej. - Oni chcą, żeby była piąta, szósta i następne fale – wyliczał.

O kwestię opublikowanych zarobków postanowiliśmy zapytać również u źródła, a więc w wadowickim szpitalu.

- Absolutnie nie czujemy się milionerami. Jestem zbulwersowana takimi porównaniami, całym hejtem i nakręcaniu emocji. Czemu to ma służyć, zwłaszcza w czasach pandemii? - pyta dyrektora Barbara Bulanowska.

I dodaje, że stawka wyjściowa dla lekarza 150 zł brutto nie jest niczym wyjątkowym.

- Od dwóch lat pracują ponad siły, biorą dyżury i za kolegów, którzy zachorowali, albo poszli na urlop. Ci na kontraktach nie „mają prawa” do urlopu i chorobowego, bo wtedy nie zarabiają. Sami muszą zapłacić podatki, ZUS, wypadkowe, chorobowe, rentowe i szkolenia. To takie kokosy, których trzeba zazdrościć? Każdego dnia drżę, żeby lekarze i pielęgniarki nie złożyli wypowiedzenia, bo gdzie indziej zarobią więcej. Albo zdecydują się przejść na emeryturę. Gdyby dziś lekarze i pielęgniarki zdecydowali się na emeryturę, trzeba byłoby zamknąć setki szpitali w Polsce – tłumaczy i zaprasza do pracy w wadowickim szpitalu wszystkich chętnych.

O komentarz poprosiliśmy też innych dyrektorów szpitali.

Dr Artur Asztabski prezes krakowskiego szpitala im. L. Rydygiera, który w czasie poprzednich fal kierował szpitalem tymczasowym w hali EXPO: - Stoimy u progu zakażeń Omikronem i mamy dyskutować o pensjach lekarzy i dodatkach covidowych? To może porozmawiajmy o granicy wytrzymałości ludzi, którzy dzień i noc w skrajnie trudnych warunkach walczą o życie 20-30 latków, którym się wydaje, że są nietykalni? Polecam też inną szokującą informację; proszę sobie wyobrazić, iż coraz częściej trafiają do mnie skrajnie przemęczeni lekarzy i pielęgniarki, którzy mówią otwarcie: „Nie chcę żadnych dodatków, premii, dodatkowych pieniędzy. Chcę tylko rozebrać mokry od potu kombinezon, pójść spokojnie do toalety i jutro tu nie wracać”.

Dyrektor szpitala im. Żeromskiego w Krakowie dr Jerzy Friediger: - Każda rozmowa o pieniądzach w ochronie zdrowia wywołuje emocje. Epatujemy kwotami, wyszukując te najwyższe, by w odbiorze społecznym były one jak najbardziej uderzające. Proszę jednak wżąć pod uwagę ile z tego wynagrodzenia stanowią dodatkowe dyżury, które są najciężej zarobiony pieniędzmi bo są obarczone największym ryzykiem. Kto zajmowałby się tymi pacjentami, gdyby nie lekarze biorący nadgodziny? Pan poseł? Życzę wszystkiego najlepszego, ale najpierw musiałby skończyć medycynę, a później specjalizację. Podanie samych kwot, bez komentarza jest manipulacją. To po prostu nieuczciwe.

Niektórzy z białego personelu za pracę na pierwszej linii frontu płacą najwyższą cenę. Koronawirus był przyczyną śmierci 689 pracowników ochrony zdrowia. COVID-19 zabił 290 lekarzy, 242 pielęgniarki, 70 dentystów, 28 farmaceutów, 26 położnych, 10 fizjoterapeutów, 9 felczerów, 7 diagnostów laboratoryjnych oraz 7 ratowników.

586 mln dla Małopolskich szpitali na dodatki covidowe

Covidowe pensje medyków od momentu przyznania im przez ministra specjalnego dodatku za pracę z zakażonymi pacjentami w opinii publicznej budziły niemałe poruszenie. Do listopada ubiegłego roku nieprecyzyjne przepisy pozwalały bowiem na wypłatę 15 tys. dodatku personelowi medycznemu, który zakażonym pacjentem opiekował się tylko kilka godzin w miesiącu.

Po zmianach zapisy dodatki covidowe przysługują jedynie lekarzom i pielęgniarkom pracującym na oddziałach covidowych. Są również adekwatne do liczby godzin przepracowanych w tzw. strefie brudnej.

Dotychczas Małopolski NFZ szpitalom na wypłatę dodatków covidowych przekazał kwotę 586 783 190 zł. Najwięcej, bo ponad 91 mln złotych otrzymał Szpital Uniwersytecki w Krakowie, potem kolejno bo ponad 34 mln szpital w Chrzanowie oraz Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Szpitale ujawniły covidowe pensje lekarzy. W Internecie zawrzało. "A może zamiast o zarobkach porozmawiajmy o granicy wytrzymałości ludzi?" - Gazeta Krakowska

Wróć na szczawnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto